Tytuł oryginalny: Justin Bieber: Never Say Never
Wydanie: 1 DVD
Reżyseria: Jon Chu
Obsada: Justin Bieber
Opis: Mega gratka dla fanów Justina Biebera !!! Inspirująca historia i jedyne w swoim rodzaju spojrzenie na karierę Justina Biebera - niegdyś ulicznego performera w małym miasteczku, teraz znanego na całym świecie młodego idola nastolatek.Podobno romansował z Rihanną, trzymał za rękę Kim Kardashian, zginął w jednym z odcinków "CSI: Kryminalne zagadki Las Vegas", ma czuprynę wartą 7 i pół miliona dolarów, a każdą jego mniej lub bardziej kontrowersyjną opinię nosi na ustach cały świat. Jakby tego było mało, jest młody, uroczy i ma tyle fanek, co Beatlesi, Rolling Stonesi i Elvis Presley razem wzięci. Dokument o Justinie Bieberze nakręcony przez reżysera "Step Up 3D" jest dokładnie taki, jak jego bohater. Młodzieńczy, kolorowy, głośny, przebojowy i porywający. Na początek dostajemy kilka faktów z życia Justina, parę zdjęć z dzieciństwa, wspomnienia mamy i dziadków, słowem: wzruszającą opowieść o zwyczajnym dzieciństwie niezwykłego dziecka. O tym, że mamy do czynienia z "jednym na milion" (w tym przypadku nawet jednym na sześć miliardów), przekonujemy się chwilę potem, gdy widzimy dwuletniego malucha wybijającego rytm na gitarze, którą ledwo jest w stanie utrzymać, i później - oglądając go jako czterolatka szalejącego na perkusji czy gdy dawał swoje pierwsze koncerty z profesjonalnymi muzykami kilka lat później. Całość przypomina teledysk, w którym nie fabuła jest najważniejsza, a obrazki, muzyka i główny bohater. Bieber-dziecko, Bieber na scenie, Bieber w garderobie, Bieber na próbie, Bieber-chłopak z sąsiedztwa, Bieber-gwiazda, Bieber-człowiek cierpiący na zapalenie gardła. W dokumencie są nagrania ze spektakularnych koncertów, wypowiedzi jego oddanych wielbicielek, jest Usher, Jaden Smith, jest Miley Cyrus, krótko mówiąc, wszystko, co fanki Justina chciałyby zobaczyć. Ale nie tylko one powinny ten film obejrzeć. Nie dość, że sam w sobie jest świetną rozrywką, odkrywa mimochodem tajemnicę światowej Bieberomanii. Justin Bieber jest uosobieniem spełnionego amerykańskiego snu o wielkiej sławie i dostatnim życiu. Jego fanki uwielbiają go nie tylko za jego przebojowe piosenki, ale też dlatego, że uważają, że jest taki jak one - zwyczajny. Po obejrzeniu dokumentu Jona Chu trudno się z tym jednak zgodzić. Bieber jest w nim herosem uwięzionym w ciele nastolatka. Wystarczy jeden jego uśmiech, słodkie spojrzenie, a czasem tylko sam fakt, że jest, żeby kilku- i kilkunastoletnie dziewczynki wpadły w ekstazę nie do opanowania. Reżyser umieścił w filmie mnóstwo wypowiedzi rozhisteryzowanych fanek, które jedna przez drugą przekrzykują się, jaki to Bieber jest cudowny, jak bardzo go kochają i która z nich będzie jego żoną. Można pomyśleć, że zdobywanie serc ludzi na całym świecie (na jego koncerty przyjeżdżają całe rodziny) przychodzi mu od niechcenia. Tymczasem na swój sukces - mimo bardzo młodego wieku - pracował wiele lat z pełną determinacją i poświęceniami. A że wszystko dzieje się dziś w przyśpieszonym tempie, to raczej skutek błyskawicznego rozprzestrzeniania się informacji, a nie wina samego Justina. Bieber to zjawisko na skalę Facebooka. Czy się go uwielbia, czy nienawidzi, jedno jest pewne: jego fenomenu nie można ignorować. W globalnym sporze między fanami i antyfanami tego cudownego dziecka niemądrzy są tylko ci, którzy nie doceniają potęgi Internetu i tłumów wrzeszczących, zakochanych do utraty tchu i nieobliczalnych nastolatek. "Justin Bieber. Never Say Never" daje jasno do zrozumienia, czyje wymagania sterują show biznesem.
Dodatki: bezpośredni dostęp do scen
Format i język dźwięku: polski lektor (Dolby Digital 5.1)
Napisy: polskie, angielskie, chorwackie, serbskie, słoweńskie, czeskie, bułgarskie, rumuńskie, słowackie, estońskie, łotewskie, litewskie
Format obrazu: 16:9
Rok produkcji: 2011